Obawy żydów przed Islamem
- biuro913
- 28 mar 2015
- 3 minut(y) czytania
Wczoraj na łamach portalu onet.pl został wstawiony artykuł który mnie osobiście nie zaskoczył ale dał jasny sygnał że świat jest zagrożony Islamem i tym co on niesie ze sobą oto co napisał ów portal na ten temat:
tytuł:Niemiecki potwór podnosi głowę.
W 70 lat po wojnie Żydzi nad Renem znów mają powody do obaw. Głoszony przez radykalnych muzułmanów antysemityzm ożywia stereotypy i przywołuje najgorsze wspomnienia.

Przeszłość raz po raz przypomina tu o swojej obecności. Podczas gdy europejscy politycy zmagają się z trudną teraźniejszością – rosnącymi wpływami Państwa Islamskiego, kłopotami strefy euro czy zagrywkami Kremla – Niemcy muszą dodatkowo wojować ze swą historią, tak jakby nigdy nie mieli zostawić jej za sobą.
Niedawno głośno zrobiło się o spadkobiercach żydowskich marszandów skarżących w USA państwo niemieckie w sprawie zagrabionej w latach 30. kolekcji zwanej skarbem Welfów (albo Welfenschatz): powodzi utrzymują, że ich przodkowie zostali do sprzedaży dzieł sztuki przymuszeni. Do tego świat obiegła wiadomość, że do księgarni w 2016 roku trafi ponownie zakazany od końca drugiej wojny światowej "Mein Kampf" Adolfa Hitlera – tekst ma zostać co prawda uzupełniony krytycznymi adnotacjami.
A jednak za najbardziej niepokojące przywołanie przeszłości uznano słowa Jozefa Schustera, przewodniczącego Centralnej Rady Żydów Niemiec, który przestrzegł przed noszeniem jarmułek na niektórych "problematycznych" przedmieściach Berlina, by uniknąć aktów wrogości.
Zakorzenione antysemickie stereotypy
Od 1945 roku Niemcy starały się odpokutować winy z czasów nazizmu i Holokaustu, prowadząc twardą politykę wobec skrajnej prawicy oskarżanej o czyny antysemickie nawet w czasach nasilającego się ekstremizmu islamskiego. "Antysemityzm nie jest wyłącznie problemem związanym ze społecznością muzułmańską. Wielu Niemców od dziada pradziada także rozpowszechnia antysemickie stereotypy – napisał tygodnik "Der Spiegel" w artykule wstępnym. – Te uprzedzenia torują drogę nienawiści do wszystkiego, co żydowskie".
Po ostatnich atakach na Żydów, jakie miały miejsce w niektórych europejskich stolicach, tabu, jakim było obwinianie muzułmanów za antysemityzm, przestało w Niemczech obowiązywać. Wroga wyznawcom judaizmu postawa "radykalnych grup islamskich stwarza zagrożenie zarówno dla społeczności Żydów, jak i dla całego społeczeństwa i naszych demokratycznych wartości", zauważył Schuster.
Temperatura debaty na ten temat tylko się podniosła po niedawnym zaproszeniu Benjamina Netanjahu skierowanym do europejskich Żydów, w którym premier zachęca ich do szukania schronienia w Izraelu. Pomijając obawy związane z ożywianiem przeszłości, sama perspektywa zmniejszenia żydowskiej populacji Niemiec rodzi pytania o przyszły kształt niemieckiego społeczeństwa oraz o rolę, jaką będą w nim pełnić Żydzi i pozostałe mniejszości.
Przed triumfem nazizmu w Niemczech mieszkało około 500 tys. Żydów. W powojennej erze, według danych Centralnej Rady Żydów Niemiec, ta liczba spadła do 15 tys. Jednak z powodu napływu emigrantów z terytorium byłego ZSRR i Europy Wschodniej po 1990 roku niemiecka społeczność żydowska zwiększyła się do około 100 tys.
Obecnie Żydów może być nad Renem nawet dwukrotnie więcej, a ich traktowanie uważa się za wskaźnik otwartości niemieckiego społeczeństwa. (…) "Z przyczyn czysto egoistycznych Niemcy powinni zrobić co tylko w ich mocy, by zapobiec żydowskiemu exodusowi – napisał w "Die Zeit" publicysta Oezlem Topcu. – Żydzi w Niemczech są przecież żywym dowodem na to, że naród niemiecki potrafi się zmierzyć ze swoją przeszłością i stał się miejscem, gdzie mniejszości dobrze się czują. Niemcy potrzebują Żydów w nie mniejszym stopniu, jak niemieccy muzułmanie potrzebują Żydów".
Czy to nie daje do myślnia?! Tp lolejne dowody na to iż Islam jest zagrożeniem ,bo skoro by nie był to czyż nie było by aż tyle zamachów z ich strony lub tematów o Islamie w mediach? Zostawiam was z tym tematem,wnioski sami wyciągajcie.
Comments